Zamieszczone przez aldam
p.2. Najlepiej chyba w ogóle nie próbować jeździć autem, to nie będzie usterek. :lol:
Jeżdżę samochodem 6-letnim, używam wszystkiego, w co auto wyposażono i ....działa. A jak coś trzeba naprawiać to naprawiam. Filozofia typu: " nie dotykać bo może się zepsuć" zupełnie mi nie odpowiada. A może coś nie działa bo zbyt rzadko używane (tak jak z zanikaniem narządów nieużywanych

Masz coś spieprzone, trzeba sprawdzić co, naprawić i tyle.
PS. Czy zamiast podkładek mogą byc cegły ? :szeroki_usmiech
Komentarz